niedziela, 5 maja 2013

Czuje sie jak ......


......padniety aniol, bo po takim intensywnym dniu inaczej byc nie moze.
Najpierw tak bardzo oczekiwany wernisaz ... i stapanie po czerwonym dywanie

ogladanie dziel w galerii .....


i sadzac po czerwonym trzewiku ...... chyba jednak .....
to ja bylam muza;-))
choc tak naprawde, w moim odczuciu, jestem bardziej podobna do tych pieknych, choc padnietych .....

O wernisazu bedzie wiecej , ale w nastepnym posie ..... bo tak bylo pieknie i tak wiele, ze opisanie odczuc wymaga wiecej miejsca i czasu.

Po wernisazu ...... pokazowka baletowa wnusiuni Bianci .......


.... a po baletowych przezyciach ..... popis muzyczny wnusi Julki .....


Po przezyciach estetyczno-kulturalnych proszony obiad dla 9 osob, wiec chyba mam prawo czuc sie .....
o ile nie aniolem ..... to przynajmniej ...... troche padnieta kobitka;-))

3 komentarze:

  1. Odpoczywaj, bo zaslugujesz na to. Czekam na wiecej zdjec z wernisazu.

    OdpowiedzUsuń
  2. pozdrowienia z goroncego belgradu.
    djordje.pejin@live.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami TAKI maraton jest potrzebny, doładowuje emocjonalnie i artystycznie buziaki ira

    OdpowiedzUsuń