bo przeciez na torciku "owoce morza" i sosie z grzybkow Tricholoma matsutake nie poprzestalam. Oj nie .... bo jak ja zaczynam "krolowac w kuchni" to trudno mnie powtrzymac i zmusic do "abdykacji".
Mam zawsze obawy, ze jedzenia zabraknie i goscie pojda do domu nienajedzeni, choc wszystko jest "naukowo" obliczone i skalkulowane, kazda porcja i porcyjka!
Bufet przekaskowy wygladal w koncu tak .......
Zdjecia nie bedzie ....... narazie, bo w dalszym ciagu czuje sie tak "zajedzona" (jak to mowi Slubny) , ze musze zrobic mala przerwe.... w jedzeniu;)
Przyjecie bylo z okazji urodzin Slubnego. Moze nie byl to najlepszy czas, myslac o smierci jego brata, ale .... zycie musi toczyc sie dalej ..... i zyc trzeba, jesc tez.
:)Bufet wygląda rewelacyjnie jestem przekonany,
OdpowiedzUsuńże towarzyszyły mu odpowiednie trunki.Przyjmij proszę serdeczne życzenia urodzinowe dla Ślubnego.
Slubny dziekuje za zyczenia.
UsuńA co do trunkow, to byly i nawet jeszcze zostalo.
Pozdrowionka
Smakowicie zaszalałaś, aż ślinka cieknie:))
OdpowiedzUsuńLubie gotowac i szykowac ....dla gosci.
UsuńPozdrowionka
I ja tez tam bylem jedzonko jadlem i winko pilem... wszystko tak dobre bylo, zy mnie jeszcz bardziej w snutku pograzylo. (bo zobaczylem raz jeszcze jak kiepsko gotuje.)
OdpowiedzUsuńNo bez przesady, prosze Pana.... wiecej samokrytyki, ale tej pozytywnej poprosze!!!
UsuńDzieki za mile towarzystwo.
Grattis Sven, choćby dla takich pyszności warto zyć do nieskończoności... ira
OdpowiedzUsuńTack "svagerka"! Men man får ju inte någon bad-
OdpowiedzUsuństrandsfigur, men gott var det.
Kram Sven-Olof
Pewnie, że dobrze być tu i oby jak najdłużej w szczęściu, zdrowiu i dodrobycie ira
OdpowiedzUsuń