niespozyte sily, to wyrozniajce sie cechy naszych kochanych wnusiat.
I choc "radosc" czasami daje sie z nimi dzielic .....to dorownac w "silach" juz trudniej.
Caly czas dzieje sie .... i znow dzieje sie. Konie, hokey, balet, narty i znow od nowa, bo uwielbiaja byc w ruchu, a szczegolnie na swiezym powietrzu.
Dziadostwo "ciegle jeszcze bardzo mlodzi" w kazdym razie duchem, staraja sie byc wszedzie....... tam gdzie sie dzieje.
Wczoraj towarzyszylismy wnusietom w zmaganiach w biegach narciarskich na pieknie spreparownym torze w "naszym lesie".
Czasami i sprzet "nie nadaza" .... zaszla potrzeba "serwisu", dobrze ze dziadek-reperator byl na miejscu
i po prowizorycznej naprawie znow na torze ....
Niestety ta prowizorka okazala sie bardziej prowizoryczna niz oczekiwano i znow przywolano reperatora
ale tym razem nie udalo sie naprawic, wiec zawiedziona ale zdeterminowana Julka pobiegla dalej ...... na jednej narcie ..... tym razem poza torem, bo bez narty.... nawet jednej, na tor wstep wzbroniony ....
Na "tylku" tez da sie jezdzic ..... ( ten wlasnie styl peferuje babcia)
np Biegu Wazow, ktory nota bene wlasnie teraz, jak co roku, odbywa sie w Dalarna.
Wczoraj rozegrana byla konkurecja damska - "tjejvasan". ktora wygrala "duma mojego raju" Susanne Nyström. Serdeczne gratulacje Susanne!!!
Myslicie, ze radosci wystarczylo? oj nie ..... bo wieczorkiem bylo wyjscie z przyjaciolmi do kina i piekna Anna Karenina, a po kinie kolacja u przyjaciol do godz 01.00. No coz jak sie dzieje to sie dzieje...... dobrze, ze milo i radosnie.
Gratulacje! Gratulaqcje . Jestem zauroczony narciarkami ( MŚ) skandynawskimi....JP
OdpowiedzUsuńA jak nie zostana mistrzyniami, to przynajmniej beda wszechstonnie "wyksztalcone".
UsuńPozdrowionka