poniedziałek, 13 lutego 2012
Wbrew pozorom......
...... to nie torebka i nie "babska pustota", byla dominujaca w minionym weekendzie.
Wydarzylo sie o wiele, wiele wiecej. Rally Sweden dostarczal caly czas emocji, ale jednak wydarzeniem nr 1 byl wyjazd "kulturowo-kulturalny" do jednego z najbardziej znanych i odwiedzanych miejsc w Szwecji.
Sigtuna - byla celem pozdrozy weekendowej. Ogranicze sie do najwazniejszch danych dotyczacych tego cudownego, malowniczego miejsca..... choc niezbyt dobra pogoda probowala sabotowac moje wrazenia.
Miasteczko, polozone nad jeziorem Mälaren nieopodal Sztokholmu jest najstarszym istniejacym miastem w Szwecji. Zalozone zostalo 980 r przez Eryka Zwycieskiego (Erik Segersäll). Prawa miejskie nadal syn Eryka - Olof Skötkonung.
Od tego czasu miasto rozwijalo sie, pod kazdym wzgledem i mozna powiedziec, ze bylo pierwsza stolica panstwa szwedzkiego.
I tak do 1187 roku, gdy "barbarzyncy ze wschodu" napadali i nekali miasto. Miasto zostalo spalone.
50 lat pozniej przezywa "renesans" i znow jest znaczace az do konca XIII wieku, kiedy to "stolice" przeniesiono do Sztokholmu, siedzibe arcybiskupa do Uppsali a...... Sigtuna powoli podupadala, plonela, rozkwitala na nowo i znow podupadala itd, jak to bywa w historii.
Kazda ulica, kazdy zaulek, kazdy kamien, ba.... kazda gruda ziemi kryje do tej pory wiele skarbow i zeby np posadzic krzak lub drzewo we wlasnym ogrodzie w dolku glebszym niz 30 cm trzeba otrzymac zgode archeologa i on(czy ona) tez musi byc obecny przy "kopaniu dolka".
Zawyczaj miasteczko odwiedzaja cale masy turystow, naturalnie najwiecej w okresie wiosenno-letnim, ale wczoraj bylo wyjatkowo pusto......
Ponad 1000 letniej historii oraz wrazen z tego fantastycznego weekendu nie sposob opisac w jednym poscie, wiec ciag dalszy nastapi......
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny post... Lubię takie klimaty...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Halina
Zapomniałam dodać, że śniły mi się niebieskie buty... ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze sie wyspalas i ze buty nie "uwieraly"....
UsuńUsciski
Bardzo ladne miasteczko, ja tez lubie takie miejsca.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam w"Polityce",że największe pieniądze zarabia Szwecja na turystyce kryminalnej.Miejscowości ,bohaterki poczytnych kryminałów są oblegane przez czytelników.
UsuńSigtuna przypomina nasz Janów Podlaski.
Do Stardust: zdjecia nie oddaja prawdziwego klimatu tego miasteczka. Tam sie czuje "zapach historii" na kazdym kroku, ale nie tylko!!!
UsuńPozdrowionka
Do Alicji: bo te nasze pisarki dobrze wiedza gdzie umiescic akcje swoich powiesci kryminalnych.... Kobiece wyczucie!!!
UsuńUsciski