środa, 11 stycznia 2012

Sentymentalna podroz .....

..... w czasie! 
Wszystko za sprawa mojej blogowej kumpelki,  ktora do przeslanych zyczen swiatecznych dolaczyla ex. Plomyka z 1974 roku.
Napisala, ze ja - "wladajaca jezykiem" napewno bede lepszym "mecenasem " tego czasopisma.


Przyznaje, ze troszke sie rozczulilam. 
Dziwilam sie jednak odrobinke, w jaki sposob... szwedka, mieszkajaca na "dalekiej polnocy" weszla w posiadanie polskiego dwutygodnika dla mlodziezy i przechowywala go w swoich czelusciach przez ponad 37 lat???
Kiedy zaczelam przegladac czasopismo .... zobaczylam strony z takimi dedykacjami......

Poczulam sie jeszcze bardziej rozczulona i .....bardziej ciekawa.
Wskoczylam na Google w poszukiwaniu Ryszarda Przymusa i znalazlam przykra informacje, ze niestety 
opuscil juz nasz ziemski padol i to calkiem niedawno.....szkoda.

Publikujac we wczorajszym poscie wiersz p. Ryszarda chcialam w ten sposob uczcic jego pamiec i pokazac, ze sa ludzie, ktorzy o nim pamietaja. 

Plomyk przeczytalam "od deski do deski" i "przelecialam"........ nad moimi mlodymi laty...... i poprzez Plomyczek, Swierszczyk .....dolecialam nawet do Misia!!!

Z blogowa kumpelka planuje spotkac sie na poczatku lutego wiec napewno zadam jej kilka pytan dotyczacych tej ( i nie tylko tej!) znajomosci.


PS. Om någon skulle använda översättningsprogram... så säger jag .... det är ingen ide - det blir bara dumheter!!!

2 komentarze:

  1. Niesamowity prezent. Swiat jest jednak maly i za kazdym rogiem jest cos co nas moze zaskoczyc:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Do Stardust: Czasami zastanawiam sie czy to co nas spotyka i ludzie ktorych my spotykamy osobiscie czy za pomoca sieci.... jest zapisane gdzies w gwiazdach???
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń