gody ....
cietrzewiowe, albo jak to mowi w Szkielku p. Iwaszkiewicz .... ciecwierzowe;-))
"Palanty" na moj widok zawstydzily sie;-)) odrobinke i schowaly sie glebiej do lasu.
Udalo mi sie jednak cyknac kilka fotek, na ktorych widac "dostojnosc" pieknych kogutow i szarosc cieciorek ....
Takie są zalety urlopu, tego ograniczonego czasowo jak i tego bez granic :-) ... że można sobie chodzić i bywać w różnych miejscach o różnych porach a wtedy ...:-) ściskam ira
OdpowiedzUsuńMoj urlop juz sie wlasciwie skonczyl, ale z powodow "roznych" ulegl przedluzeniu o kilka dni.
UsuńUsciski