wtorek, 14 kwietnia 2015

Zalapalam sie na .....


gody ....

cietrzewiowe, albo jak to mowi w Szkielku p. Iwaszkiewicz .... ciecwierzowe;-))

"Palanty" na moj widok zawstydzily sie;-)) odrobinke i schowaly sie glebiej do lasu. 
Udalo mi sie jednak cyknac kilka fotek, na ktorych widac "dostojnosc" pieknych kogutow i szarosc cieciorek ....






2 komentarze:

  1. Takie są zalety urlopu, tego ograniczonego czasowo jak i tego bez granic :-) ... że można sobie chodzić i bywać w różnych miejscach o różnych porach a wtedy ...:-) ściskam ira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moj urlop juz sie wlasciwie skonczyl, ale z powodow "roznych" ulegl przedluzeniu o kilka dni.
      Usciski

      Usuń