wtorek, 3 kwietnia 2012
Pokrzyzowane plany......
.... i to nie tylko moje!!!
Bo choroba sie przyplatala i przy pomocy antybiotykow i wypoczynku wkrotce sie wyplacze.
Gorzej ze wszystkimi zapalencami jazdy skuterami snieznymi, milosnikami lowienia ryb pod lodem i narciarzami.
Tegoroczna pogoda, ktora tak bardzo cieszyla mieszkancow poludniowej i srodkowej Szwecji, przyspozyla cala mase klopotow w polnocnej jej czesci.
Lody na jeziorach sa tak niestabilne, ze wjazd na nie jest wielkim ryzykiem. Zdarzylo sie juz wiele wypadkow, czesc z nich bardzo tragiczna w skutkach.
Okres swiat Wielkanocnych przypada w Lapponii w porze roku, ktora nazywana jest wiosenna-zima i uznawana jest za najpiekniejsza pore roku, przyciagajaca cale rzesze turystow z calego swiata.
Mam nadzieje, ze ludziska dostosuja sie do powagi sytuacji i beda korzystac z urlopowych przyjemnosci jedynie na oznakowanych trasach i terenie!!!...... i nie spowoduja zalamania sie lodu lub lawin.
Jeszcze gorzej wyglada sytuacja wsrod wlascicieli reniferow. Zwaly sniegu na wybrzezu, gdzie renifery zwykle wypasane sa w okresie zimy sprawily, ze Saamowie musieli przygnac renifery w glab Lapponii. Trzymaja je w tymczasowych lesnych zagrodach
i musza je dokarmiac sucha karma i kiszonkami. Wiaze sie to z niesamowitymi kosztami i nakladem pracy......
Niemozliwe jest rowniez wiosenne przepedzanie reniferow w gory, gdzie zwykle odbywa sie cielenie.
Szlaki pedzenia prowadza przez jeziora, na ktorych slaby lod nie pozwala na wielowiekowa tradycje wiosennego pedzenia.
Sammowie rozpatrywali mozliwosci transportowania reniferow w gory samochodami i tu natrafili na nastepne trudnosci.
Masy sniegu w gornych partiach lancuchow gorskich pokryte sa gruba warstwa sniegu, co uniemozliwia reniferom zdobywanie pozywienia.
I tak zle i tak nie dobrze!!!
Wlasnie w chwili kiedy pisze te slowa reszta rodzinki z Wnusietami pojechala do jednej z takich tymczasowych zagrod aby "pomoc" Saamom w dokarmianiu reniferow.
Mam nadzieje, ze wroca pelni wrazen i z kamerami pelnymi zdjec....... wiec czekam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kiedy czytam Twoje posty rozumiem, że Twój blogg MUSI się nazywać Inas paradis!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko wydobrzejesz i będziesz też mogła korzystać z przyjemności w raju...
Samowie nie mają lekko tej zimy...
Pozostaje wiara, że sobie poradzą...
Pozdrawiam Halina
Dzieki za mile komentarze. Mam nadzieje ze i Tobie sie uda odwiedzic MOJ RAJ.
UsuńPozdrowionka
cóż przekora losu często daje znać o sobie i zawsze wtedy kiedy nie powinna, ale taka jest jej natura,trud Saamów nie pójdzie na marne, pewnie już podobne scenariusze przerabiali, a to ,że zakłócony zostaje odwieczny porządek to tylko wina ludzi,zbyt silnie ingerujemy w naturę uzurpując sobie prawo Wszechmogącego, Piguły pigułami ale może warto skorzystać też z szamańskich podszeptów zdrówka i zdrówka dla wszystkich buziaki ira
OdpowiedzUsuńNiestety tym razem szamanskie podpowiedzi nie pomoga. Na zapalenie pluc potrzeba antybiotykow.
UsuńMam nadzieje ze one pomoga i zdaze odwiedzic Sammow jeszcze kilka razy, tym bardziej, ze wyglada na to ze beda naszymi sasiadami az do Nocy Swietojanskiej bo cielaki przyjda na swiat w "moim raju".
Caluski
Ale fajnie, że będziesz widziała cielaki :)))
OdpowiedzUsuńUściski Halina