środa, 11 kwietnia 2012

Od rana mam dobry humor......


.... bo, jakze inaczej!!!
Gdy juz stracilismy nadzieje na tradycyjny przemarsz reniferow przed naszym domem, dzisiejszego ranka zobaczylismy taki oto widok.....


Ryzyko bardzo duze, lecz wiekowa tradycja silniejsza.
Wedrowka w gory rozpoczeta ......





Znajomi Samowie zatrzymali sie pod naszym domem na krociutka rozmowe.


Pozyczylismy im powodzenia i szczescia w wedrowce w gory i wielu pieknych, zdrowych cielakow.......
podziekowali i podazyli za stadem.
Na sniegu pozostawili swoje slady ........


Po poludniu mielismy "podwojna uroczystosc". Nasze kochane wnusieta swietowaly wspolnie urodzinki, Julia 7, a Bianca 4 latka......


Przyjecie urodzinowe uswietnilo nawet slonecznko ........ pieknie zachodzac po drugiej stronie jeziora.....



PS. dla wyjasnienia ..... ci Samowie, ktorzy dzisiaj powedrowali w gory, to nie ci sami, ktorzy przebywaja w "naszym lesie". Lesni Samowie pozostana tutaj az do czerwca, wiec mamy okazje spotkac sie z Nimi i przed powrotem do domu oraz podczas nastepnego pobytu.

3 komentarze:

  1. Så fina bilder! Tack! (Tyvärr får jag ej på översättningen ikväll ...)
    Barndomsminnen - man minns ljuden då rajden går ....
    Ha det bra!
    Solveig

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystkim najlpsze życzenia, a Jubilatkom szczególnie dużo radości,szczęścia i spełenia marzeń od nas wszystkich ira

    OdpowiedzUsuń