.....no tak nie do konca moim, bo miejskim. Jednak skoro place podatek i to dosc spory uznalam, ze mam w tym parku udzialy wlasne.
Odwiedzam go dosc czesto i podziwiam w kazdej porze roku. Ogladam, podgladam, pstrykam fotki ..... i czuje sie tutaj jak na swoim.
Za kazdym razem odkrywam cos nowego.
Dzisiaj zobaczylam takie oto cos......
Po raz pierwszy!!! ..... i nagle zaspiewalam sam sobie pod nosem....
.... z czego sie cieszysz glupia ......
ze pasozytnicza jemiola dotarla na ta szerokosc geograficzna, ze nastepuje ocieplenie globalne???
Niech ona rosnie sobie tam gdzie jej miejsce ..... a nie w moim parku!
Cyknelam tak na wszelki wypadek kilka fotek i podazylam to okazow, ktore sa bardziej reprezentatywne dla szerokosci, klimatu i pory roku......
Stalam oczarowana przy ...... oczarach i podziwialam.....
Przechodzacy obok ludziska przygladali mi sie uwaznie i byc moze nie jeden pomyslal sobie .....
..... z czego sie cieszysz glupia......
a niech im tam!!! Ciesze sie bo na swiecie jest pieknie, wiosennie i uddalo mi sie po raz pierwszy w tym roku zobaczyc gila...... i uslyszec jego "cwierkotanie" ktorym nawolywal siedzace nieopodal w krzakach dwie samiczki....
Slicznie!! Musze sie i ja wybrac na poszukiwanie wiosny, ale ciagle mi cos wypada innego z weekendu na weekend. Moze w nastepny sie uda;)
OdpowiedzUsuń