wtorek, 27 marca 2012

Wielka nadzieja....

.....i optymizm obudzily sie we mnie gdy zobaczylam jak polscy panowie walcza jak lwy o "dobre zycie" dla polskich pan.
Z wielka determinacja i poswieceniem biora wolne z pracy, wyjezdzaja z domu od dzieci i od kochanych zon do Warszawy gdzie rozbijaja namiotowe miasteczka i protestuja!!! Protestuja przeciw podniesieniu granicy wieku emerytalnego dla swoich....... corek i wnuczek.
Zrobilo mi sie jakos dziwnie smutno, ze nikt nie protestuje w mojej sprawie i...... ja musze pracowac do 67 roku zycia ... i to juz za kilka lat!!!.... a jak juz dojde do tego wieku to calkiem mozliwe ze az do 70-tki, bo o takim wieku emerytalnym mowi sie u nas coraz czesciej.
Zapytalam Slubnego czy podejmie wezwanie i pojedzie do Warszawy albo jeszcze lepiej do Brukseli i bedzie walczyl o moje prawa, ale on popatrzyl na mnie jakos tak dziwnie, bo on gdyby tylko mogl to pracowalaby do ostatniego dnia swojego zycia.
Pomyslalam wiec, ze poprosze o pomoc moje kolegowny, ale te tez nie mogly zrozumiec dlaczego teraz, gdy dzieci juz odchowane i gdy moga dodac swojemu wlasnemu zyciu odrobine luksusu,  mialyby skonczyc wczesniej prace i przez to pogorszyc swoja obecna sytuacje ekonomiczna ale i ....obnizyc swoje przyszle emerytury.
Widocznie to taka nasza polska natura i mentalnosc z tym wiekiem emerytalnym.

A poniewaz w dalszym ciagu czuje sie Polka i przepracowalam w Polsce kilka lat, za ktore nalezy mi sie co prawda niewielka, ale jednak emerytura ...... prosze tych wszystkich, ktorzy walcza o prawa Polek, zeby nie zapomnieli o mnie i walczyli rowniez o moje prawa ..... i to teraz, a nie za 30 lat, bo wtedy z mojej emerytury prawdopodobnie nie bede miala zbytniego pozytku.

To teraz  brakuje mi czasu na realizacje wszystkich moich planow, projektow i zamierzen....
ktore ciagle odkladam z nadzieja, ze ..... jak przejde na emerytute to....

Dzisiaj na oslode zycia i do dekoracji wielkanocnych wypiekow, tak w biegu przed praca, zrobilam takie oto pachnace wiosna slodkosci.....






3 komentarze:

  1. Nie przejmuj sie, ja tez mam pracowac do 67 albo i 70 lat. Wcale mnie to nie martwi, a co ja bym robila z tym wolnym czasem? Naprawde nie rozumiem o co ta walka? Czy kazda kobiete w Polsce stac na to, zeby w wieku 60 lat przestac pracowac i np. podrozowac po swiecie?
    Jesli tak, to troche zazdroszcze, mnie na to nie stac;/ A siedziec w domu i obrabiac tylki sasiadom, jakos to nie moja bajka;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki jest przepis na te smaczne fiolki?
    Pozdrowienia.
    Polonijna mama

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło jest mieć czas na relizację swoich marzeń, ale na to też potrzebne są pieniądze
    i tu koło się zamyka, wiem coś o tym, bo sama z takiego przywileju skorzystałam, protesty..., to w dużej mierze walka polityczna ira

    OdpowiedzUsuń