niedziela, 18 września 2011

Nigdy nie jest az tak pieknie........


..... zeby nie moglo byc jeszcze piekniej!!!

Wczoraj, korzystajac z przepieknej pogody nasi kochani armatorzy....


zaprosili dziadostwo w rejs po..... 7 morzach i oceanach.
Jakos dziwnie sie skladalo, ze przez caly sezon zeglarski nie bylo okazji aby sprawdzic "najnowsza jednostke" i  gotowosci zeglarskie dziadostwa, ktore ma jedynie doswiadczenie z jednostek mniejszych .......o kilka stopek!

"Pierwsze morze" czyli wyjscie z portu .......


pokonane ..... na silniku.
Na "nastepnym morzu" - poczulismy lekkie smaganie, padla komenda: zagle na maszt


Ucieszylismy, ze skoro w przesmyku plyniemy z predkoscia 3 wezlow, to napewno po wyjsciu na "trzecie morze" ktore jest juz bardziej otwarte bedzie wialo jeszcze lepiej.

Niestety kicha!!!

Niektorzy uzywali spinakera ...... i wydaje mi sie, o ile dobrze widzialam, probowali nawet w niego dmuchac;)


.... niektorzy calkowicie sie poddali ...........


I nawet juz zaczelam sie zastanawiac, czy nie lepiej bylo wyruszyc na szerokie wody ..... "krewetkowcem" ... bo zamarzyly mi sie krewetki...... i mozna je zapijac winkiem ....




.... gdy nagle za nastepnym przyladkiem ukazal sie taki oto widok ....


Regaty!!! - to chyba tam wieje???

Wialo.......... ale..... moze wystarczajaco aby wypelnic malenki zagielek klasy Finn i "doczolgac sie" do portu.
Tylko kilku zeglarzom udalo sie oderwac od calej masy......


.... a jednemu wyjsc na prowadzenie.....


Nic dziwnego olimpijczyk i na dodatek medalista !!!


Zawrocilismy i poplynelismy do portu.

W porcie szybko wyskoczylam na lad i w podskokach pobieglam za glosami.... rzezkich sailors .... dobiegajacych z budynku klubowego.
Niestety szybko uznalam, ze na nic moje umizgi ............... wiekiem, postura i uwlosieniem przypominali mojego slubnego;)

No coz nie zawsze mozna przezyc pelnie szczescia ............. moze nastepnym razem............... wiatry beda bardziej przyjazne.



1 komentarz:

  1. Gratuluje! Nasza zaglowka samotna. Juz wkrotce zajedzie na lad. Usciski. Polonijna mama

    OdpowiedzUsuń