sobota, 1 sierpnia 2015

W gory, gory ....


.... i to jak najszybciej!!! bo inaczej popadne w deszczowa depresje.

Kocham gory i zawsze w gorach szukam spokoju duszy.
Dzisiejsza, mala wedrowka poprawila mi nastroj.
Tym bardziej, ze podczas mojej samotnej wedrowki natrafilam na "nowa milostke" czyli przepiekny gorski potok z wodospadami .....















i nawet nie spadla na mnie ani jedna kropla deszczu choc czarne chmury wisialy tuz nad moja glowa.
Dostalam spora dawke dobrej energii, ktora chetnie sie podziele ...


3 komentarze:

  1. aż chce się wędrować, od jutra ma zaświecić nad Wami słoneczko:))) ściskam ira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pakuj walizki i przyjezdzaj ....to bedziemy wedrowac!!!
      Buziaki

      Usuń
  2. Dzięki a w te wakacje to mało realne może bliżej zórz ściskam ira

    OdpowiedzUsuń