poniedziałek, 15 grudnia 2014

Trzecia niedziela Adwentu ......


juz przeminela ...

i do Swiat zostal juz tylko tydzien, a u mnie spokoj, cisza i calkowity brak stresu:-))
Dzieciaki zgodnie z tradycja spedzaja co drugi rok Bozo-Narodzeniowy czas u tej "drugiej czesci rodu", czyli u rodzicow synowej, wiec Dziadostwo zostaje samo na dwoch gospodarstwach.
Do pilnowania mamy psa, kota, dwa chomiki i cala mase rybek, wiec tak naprawde nie mozemy narzekac, ze zostajemy sami;-)).
W Wigilijna Noc okaze sie czy te zwierzaki stana na wysokosci zadania i przemowia do nas "ludzkim glosem" i ..... wzniosa z nami toast za pomyslne swieta i zblizajacy sie nowy rok.

A do tego czasu rozkoszuje sie spokojem, moimi adwentowymi amarylisami ....



i nowoustrojona "choinka" .....



1 komentarz:

  1. Mysle, ze przemowia ludzkim glosem i podziekuja za super opieke!!!
    Piekne amaryllisy!

    OdpowiedzUsuń