niedziela, 20 lipca 2014

Dobrze jest udzielac dobrych rad innym, ale .....


jeszcze lepiej samemu je stosowac;-))

Nie tak dawno napisalam w komentarzu pod zaprzyjaznionym blogiem ze .....

malych ranek i biednych krewnych nie nalezy lekcewazyc!!!

(tak glosi znane szwedzkie przyslowie)
A co sama zrobilam?
Zlekcewazylam totalnie, co prawda nie krewnych, bo to nie w mojej naturze ..... ale malutenka ranke .... ktora mialam gleboko .... w nosie;-)
Nie wiem jak ta malutka ranka powstala. Czy ugryzla mnie jakas ... mucha, bo takowe miewam czasami w nosie, albo tez zrobilam ja sobie sama oddajac sie blogiej urlopowej czynnosci, czyli  ..... dlubaniu w nosie.
Nos pobolewal, a ja w mysl zasady .... bol wszedl, bol wyjdzie .... zbytnio sie nim nie przyjmowalam, bo od czego sa leki przeciwbolowe?
Po tygodniu bolu juz nie czulam i poczulam sie "zwyciezca".

A jednak!!! " bol " chyba sobie jednak mnie bardzo upodobal, bo powrocil i to ze zdwojona sila. Na dodatek tak sie rozpanoszyl, ze zaanektowal rowniez dziasla, okostna i oczodol.
I tym razem, z moja wrogoscia do "ludzi w bialych kitlach" postanowilam zwalczyc wroga sama.
Bo czasu, ani checi na "chorowanie" zupelnie nie mialam.
Pracuje bardzo intensywnie, a miedzy praca zaplanowalam cala mase "letnich wypadow", ktorych absolutnie nie chcialam opuscic.
Uzywalam roznych domowych sposobow i zamiast jedzonka wcinalam wszystkie mozliwe srodki przeciwbolowe.
Az do momentu, w ktorym stwierdzilam, ze z "osiedlowej pieknosci" przerodzilam sie w Quasimodo, ze "moje szare pod kopulka" zaczynaja sie przeradzac w jakas dziwna ciecz  i ze sa ..... tylko dwa wyjscia, albo zejde z tego swiata samowolnie, albo ktos mi w tym musi pomoc;-))
Slubny zaproponowal genialne wyjscie, czyli wizyte u "czlowieka w bialym kitlu".
Poddalam sie i zamowilam wizyte, ktora otrzymalam natychmiastowo.
Czlowiek w jakims kitlu (koloru nawet nie pamietam) pomacal, pozagladal do wszystkich mozliwych dziurek, pomyzial jakis aparatem po twarzy i glowie, zrobil kilka prob i pokiwal tylko glowa.
Wiedzialm, ze tym razem bez "paniCelinki" sie nie obejdzie, ale ze az tak duzo???
Dostalam ostre przykazanie, ze nawet jesli poczuje ulge i poczuje sie zdrowsza, to absolutnie nie moge przerwac kuracji i musze "zjesc" wszystkie tableteczki z 2 pudeleczek!!!
No i prosze .... co sobie narobilam;-((
10 calych letnich dni o suchym pysku i na dodatek ciagle glodna, bo zakazano mi jesc na godzine przed i 2 godziny po zazyciu tabletek. Biorac pod uwage, ze wcinam tabletki 3 razy dziennie to w sumie 9 godzin .... o glodzie!!!
Pocieszam sie, ze moze ........ zgubie w ten sposob kilka dekagramow???

Jesli kogos ciekawi, co z moimi zaplanowanymi letnimi wypadami, to wyjasniam, ze kilka zrealizowalam, ale nie za wiele z nich pamietam, bo bol zacmil moje piekne oczeta, ale mam kilka fotek do poogladania.
Np te z wyprawy na wyspy kormoranow .....
  







3 komentarze:

  1. Czyżby przypadłość rodzinna przecież dawno temu nasza słynna ciocia L niemal nie zeszła z tego świata gdy przytrafiło się jej coś podobnego... Ściskam ira i oby tableteczki szybko zadziałały

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tableteczki juz dzialaja, ja odzyskalam sile zycia i co najwazniejsze ...urode. Znow moge sie uwazac za osiedlowa pieknosc;-)) Usciski

      Usuń
  2. No to sobie narobilas bidulo:((((
    A Ty jedna mialas racje co do mojego babla, bo takich rzeczy sie nie kluje ani nacina zwlaszcza jak sie jest swiezo po chemii.

    OdpowiedzUsuń