niedziela, 23 czerwca 2013

Podroz w przeszlosc .........


... tak okolo 2500 lat "do tylu", czyli do jednej z najbardziej odwiedzanej atrakcji naszego sasiedniego Kraju .....  do Svartisen ....

370 km2  cudownego lodowca, ktory absolutnie nie jest czarny, a przepieknie szmaragdowo-niebieski.
Stateczkiem o wymownej nazwie "lodowy ksiaze" przeprawiamy sie na druga strone fjordu .....
i rozpoczynamy wedrowka do lodowca, a wlasciwie do jednego z jego ramion .....
Musimy isc dosc szybko, bo chmury ..... czarne!!!.... wisza tuz nad naszymi glowami ....

..... musimy zdazyc poogladac, popodziwiac, pomacac, zrobic cala sesje fotograficzna ...


Polizac i posamkowac (jako dodatek do drinkow) mozna w pieknej restauracji polozonej u stop lodowca .....

Podczas gdy my to robimy ...... lodowiec nagle zniknal ......

Odrobinke;-)) przemoczeni ale bardzo szczesliwi powracamy do ..... terazniejszosci (samochodu) i jednoglosnie oznajmiamy, ze jednak pogoda nam dopisala, czego nie mogla powiedziec grupa turystow, ktora przyplynela nastepnym rejsem .....

3 komentarze:

  1. :)Tak się zastanawiam jak smakowały by lody na lodowcu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zalezy od tego jakiego bylyby smaku, czyli jakich esensji do nich dodano;-))
      Pozdrowionka

      Usuń
  2. :)Dla mnie mogły by być wiśniowe.

    OdpowiedzUsuń