takich oto slow uzyl p.Prezes na spotkaniu z wyborcami
- Jest taka dziwna sytuacja, którą trudno wyjaśnić - mówił w trakcie konferencji Kaczyński. - Ci, którzy rządzą, chwalą się wzrostem PKB, ale bogactwa jest coraz mniej. Państwo się zwija - likwiduje się bardzo wiele instytucji, które wcześniej istniały - powiedział przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości w Lesznie.
- Czy ten system, który został stworzony, pod rządami PO i PSL, jest systemem wydajnym - potrafi zapewnić Polakom to wszystko, czego potrzebują? - pytał retorycznie Kaczyński.
- Pod wieloma względami nie jest lepiej, tylko gorzej. Dajmy przykład - służba zdrowia. Chociaż sumy przeznaczone na służbę zdrowia są znaczne, nie ma żadnej poprawy - ocenił prezes PiS.
.... moze to co mowi Prezes w pewnym stopniu racja, ale zastanawiam sie czy Prezes zuwaza ze takie "zwijanie sie panstwa" to zjawisko ogolniejsze, a nie tylko Polskie.Myslam, analizowalam slowa Prezesa podczas wczorajszej wyprawy "na lono natury", bo problem zwijania sie panstwa byl bardzo namacalny.
Zmiany strukturalne okregu, ktory byl chluba i "bogactwem Kraju" nastepowaly bardzo szybko i nieodwracalnie.
Nieoplacalne kopalnie rud zelaza, miedzi "zapadly sie pod ziemie";-))
Czesc budynkow zostala adaptowana na inne potrzeby .... glownie zwiazane z kultura i turystyka, czesc stoi pusta i "zabita dechami.
Nie odczuwalam jednak zadnych negatywnych wibracji, takich jakie odczuwam od czasu do czasu w mojej miejscowosci.
Byc moze dlatego, ze w tej "mojej" zyje na codzien od 30 lat i "zwijanie sie" mialam mozliwosc obserwowac na wyciagniecie reki i na wlasnej skorze ..... i kieszeni;-)
Kiedy przyjechalam do Szwecji i wybieralam miejsce mojego stalego zamieszkania zupelnie swiadomie wybralam "podmiejska miejscowosc" oddalona od centrum miasta wojewodzkiego o niecale 20km.
Cicha, mila z okolo 3 tys. mieszkancow miejscowosc polozona na brzegu jeziora Wenerskiego i otoczona pieknymi lasami, miala wszystko co potrzebne do szczescia i codziennego zycia mlodej rozwijajacej sie rodziny. Ladne, nowe osiedla willowe z domkami, ktorych cena byla prawie o polowe nizsza od tych w centrum miasta. W zakresie zycia spoleczno-socjalnego tez nic nie brakowalo, 2 przedzkola, szkola ze wszystkimi szczebelkami, osrodek zdrowia, apteka, dwa gabinety dentystyczne, 2 banki, poczta, biblioteka, kryta plywania, caloroczne kryte lodowisko, dom kultury z salonem kinowym i teatralnym, aby wymienic choc kilka nieodzownych instytucji.
Do tego 3 sklepy spozywcze z delikatesowymi manualnymi stoiskami, 3 sklepy odziezowe, 2 obuwnicze, sklad materialow budowlanych, sklep elektyryczny ze sprzetem AGD, sklep chemiczny z tapetami, fabrami itd, ksiegarnia i wyroby papiernicze, 2 cukiernio-kawiarnie, 2 restauracje, 3 stacje paliw, zaklad fotograficzny, sklep ze sprzetem sportowym i slynacy na cala okolice z fantastycznej jakosci wyrobow sklep wyposazenia mieszkan i domow.
Ale najwzniejsze w tym wszystkim bylo poczucie bezpieczenstwa mieszkancow, ze to wszystko zostanie utrzymane bo mamy zaklady pracy, ktore gwarantowaly ludziom zatrudnienie i dochody.
Najwiekszy zaklad podlegal "specjalnej ochronie" bo byl zakwalifikowany do waznych na wypadek .... wojny.
W zakladzie tym pracowalo okolo 1800 osob.
Byly i inne dobrze prosperujace w tamtych czasach duze zaklady pracy.
I nagle cos sie zaczelo dziac ..... swiat zaczal sie zmieniac .... i nasza miejscowosc zaczela sie zwijac.
Nowe technologie wypieraly stare i .... starych pracownikow. Do produkcji zaczeto uzywac robotow, ktore zastepowaly nie jednego, a kilku robotnikow. Komputeryzacja choc dobroczynna pozbawiala ludzi pracy.
Wojna przestala byc "postrachem" i najwiekszy zaklad zamknieto.
Produkcje z kilku innych zakladow umiejscowiono w krajach, gdzie byla ona bardziej oplacalna np. w Polsce!
Ludziska zamarli w przerazeniu i moze trwaliby tam do dzisiaj, gdyby mieli wokol siebie "straszycieli", ktorzy przyszlosc naszego Kraju malowali w czarnych kolorach.
Pozytywne myslenie i wykorzystanie wszystkich mocy tych "niebianskich" i tych "ziemskich" sprawilo, ze jakosc zyjemy ...... i nawet mamy sie dobrze, choc z tych przybytkow ktore wymienilam wczesniej nie pozostalo zbyt wiele.
Jak na kazda szanujaca sie miejscowosc w Szwecji mamy naturalnie ..... pizzerie, nawet 3!!! i 2 "loppisy" czyli pchle targi;-))
Mamy tez jeden sklep spozywczy na dorazne zakupy, bo po reszte jedziemy 15 kilometrow do wielkopowierzchniowego centrum handlowego.
Ksiazki i "reszte" kupujemy przez internet z doreczeniem do domu lub do odbioru .... w punkcie odbioru przesylek w naszym jedynym sklepie spozywczy, bo poczta jako takowa juz nie istnieje.
Bankow tez nie mamy, nawet nie mamy bakomatu, a wlasciwie to mala strata, placimy przeciez kartami platniczmi wiec gotowka jest wcale nie potrzebna, a pozyczki zaltwiamy przez internet lub w najblizszm bezgotowkowym banku.
Wszystko byloby ok,gdyby nie ...... "ruiny swietnosci" ktore u mnie wywoluja dreszcze.
Jeszcze kilka lat temu gdy wraz ze szwedzkim znajomymi odwiedzalam Polske, wstydzilam sie szarosci i "ruin" ktore straszyly turystow i przybyszow. Dzisiaj, mimo ze Prezes i jego poplecznicy widza w Kraju tylko "ruine" ...... ja tej ruiny nie widze i z duma pokazuje dorobek Polski.
Wstydze sie natomiast, gdy mnie odwiedzaja przybysze z Polski i widza taka oto ruine w Kraju, ktory stoi dosc wysoko w rankingu dobrobytu w Europie ....,.
Pan Prezes tak mocno wierzy w moc swoich słów a dla wygranej zrobi i powie wszystko, szkoda tylko że nie jest w stanie dostrzec realiów i prawdy a to wszystko zmierza w mało bezpiecznym kierunku ( czyżby się wzorował na niechlubnym przykładzie z historii OBY NIE ) ściskam ira
OdpowiedzUsuń