sobota, 12 września 2015

Nie dla mieczakow ....


i z pewnoscia nie dla mnie ..... dzisiejsza impreza sportowa w naszym miescie.
Co roku od 24 lat obywa sie bieg terenowy z przeszkodami nazywany ..... tjurruset. 
(w dokladnym tlumaczeniu  .... wybieg dla bykow;-))
Bieg ten, w swojej  pierwotnej koncepcji byl specjalnie przygotowywany dla wysportowanych mlodziencow, ale ze rownouprawnienie w Szwecji obowiazuje w kazdej dziedzinie po jakim czasie w biegu zaczely startowac i "piekne wysportowane jalowki".
Ale na tym nie koniec rownouprawnienia, bo od kilku lat organizowany jest rowniez bieg dla .... cielakow, czyli 9-15 latkow.
Trasa dlugosci 3 km biegnie przez trudnodostepny teren i trzeba nielada sprawnosci, wytrzymalosci i samozaparcia aby pokonac wszystkie przeszkody.
Moja wnusiunia Julka postanowila dzisiaj sprawdzic swoje mozliwosci i stanela na starcie wraz z 1000 innych dzieciakow.
Bieg ukonczyla ..... bo to jest najwiekszym wyzwaniem .... szczesliwa i odrobinke "przybrudzona", ale czy to wazne?  Po zakonczonym biegu mozna bylo skorzystac z kapieli w ...... stawie lub pod prysznicem z woda prosto ze stawu.
Oto kilka fotek dokumentujacych wyczyn naszej Julki ...











.... a ze nasza mlodsza wnusiunia Bianca we wszystkim stara sie nasladowac swoja starsza siostre, wiec i ona wystartowala w .... Mini biegu dla cielakow.
Co prawda duzo, duzo krotszym, ale rowniez z przeszkodami. Bieg ten ukonczyla na zaszczytnym trzecim miejscu ....




3 komentarze: