ludziska nie pomysleli, ze w ten Noworoczny Dzien siedzielismy przy pustym stole i o suchej gebie to uroczyscie donosze, ze gosci moich uraczylam trzy-daniowym obiadem.
Przystawka, wygladala tak
zupa-krem z topinambura z kawiorem z sielawy, krewetkami i creme fraiche
Danie glowne
Kacze piersi z sosem sherry-pomaranczowym
Deser ...
Creme brulee - moj najukochanszy deser na swiecie
Mam nadzieje, ze zaspokoilam odrobinke ciekawosc moich czytelnikow, bo sadzac po ilosci "wizyt" wiele osob takie zainteresowanie wyrazalo. Milo mi!
wspanialosci!!! Podziwiam i chyle czola dla kuchni Twej.
OdpowiedzUsuńPiekne dziela i zapewne smakuja wysmienicie :)
pozdrowionka
Zapraszam!!! Usciski
Usuń