Wpatrywalam sie dosc dlugo, "jak sroka w kosc" i nie moglam zrozumiec, dlaczego ta u nas tansza czesc garderoby jest drosza w Polsce i na odwrot ?
Zobaczcie zreszta sami :

Swiat mody rzadzi sie swoimi wlasnymi prawami ..... i nie koniecznie ekonomicznymi.
........Oj- zapomnialam wymazac rozmiar!!! ale tak dla wyjasnienia: ja nie mam problemow z nadwaga - tylko, ze wzrostem!!!
Wracajac jednak do tematu - czyli cen - uderzylo mnie jeszcze jedno. "Siostry moje kochane" jak Wy dajecie sobie rade ekonomicznie???? Ja z moimi zarobkami - na ktore zreszta ciagle narzekam - a sa troche wyzsze od przecietnej krajowej moglabym zakupic za miesieczne pobory : az 100 sztuk tego tanszego towaru i 90 sztuk tego drozszego. W Polsce za srednia krajowa :
28 albo 25 sztuk. Czy my przypadkiem nie mieszkamy w zjednoczonej Europie, gdzie wszyscy maja miec ta sama wartosc i nasza praca powinna miec taka sama cene ???
A teraz cos z zupelnie innej beczki. Jednym z najwiekszych marzen mojego zycia bylo .... aby choc raz, na zywo w Wiedniu ogladnac koncert noworoczny. Jak do tej pory nie udalo sie spelnic tego marzenia........... ale kto wie?????

Bianca - trzymajmy kciuki!!!
Ten rozmiar jest wlasnie godny podkreslenia.
OdpowiedzUsuń