i bardzo duzo czasu poswiecam na wedrowki "po swiecie" ale to co zobaczylam w poniedzialek przeszlo moje wszelkie oczekiwania.
Bylam swiadkiem .....
walki o przetrwanie
Lis i labedz stoczyli zacieta bardzo dluga i dramatyczna walke ......
Rezultat ???
... lis pobiegl do lasu ..... glodny
... labedz ogolony troche z pior i kulejacy poczlapal do "swoich", ktorzy z rezerwa przygladali sie bohaterowi walki, ale jakos nie kwapili sie do "wziecia go po wlasne skrzydla" a wrecz przeciwnie ...
powolutku, po cichutku odsuwali sie od niego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz