ze jak tak dalej pojdzie, to przez te wszystkie sportowe emocje strace tak wiele kalorii, ze nic ze mnie nie pozostanie;-)))
Wczoraj
Charlottka, dzisiaj srebrny bieg nastepnego mojego ulubienca
Marcusa Hellnera ....
Po Marcusie nastepne emocje ...... mecz hokeja z udzialem mojej kochanej
wnusiuni Julki, ktora nawet
strzelila gola!!!
..... i jeszcze na dodatek "szpagatowo-baletowe" osiagniecia
wnusiuni Bianci ....
Siedze teraz i uzupelniam wszystkie "utracone kalorie" .........
bo jeszcze tyle emocji przede mna, wiec musze o siebie dbac;-)) aby nie przepasc z kretesem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz