środa, 23 maja 2012
I tak mi zostalo......
...... i chyba zostanie do konca moich dni.
Bardzo, bardzo dawno temu, gdy z trudem siegalam broda do toaletki stojacej w naszej sypialni, wspinalam sie na palce i podziwialam stojacy tam flakon z woda kwiatowa.
Ten flakon bardzo mnie intrygowal i wzbudzal zachwyt.
Wlasciwie to nie sam flakon ale jego zawartosc..... bialy narcyz.
Piekny w swojej prostocie .... samotny narcyz.
Pamietam do dzis ten zapach ...... najpiekniejszy zapach na swiecie. Silny, ale i delikatny, swiezy i zarazem slodki.... jeden, jedyny niepowatarzalny. Zapach mojego dziecinstwa.
Wiec chyba nie musze opisywac mojej radosci, kiedy w moim ogrodzie rozkwita pierwszy, prawdziwy bialy narcyz....
... no wlasnie prawdziwy!!! bo te wszystkie modyfikacje choc piekne ..... to nie to samo....
To mamy cos wspolnego... to byl ulubiony kwiat mojej mamy i zawsze kwitl w ogrodku... piekny i pieknie pachnacy... zdobylam cebulki i posadzilam u mnie, ale nie zakwitl w tym roku :(
OdpowiedzUsuńTen prawdziwy to ten pierwszy, prawda?
Mam nadzieje, ze mnie uszczesliwi w przyszlym roku.
Zapach Bialy narcyz chyba tez kojarze ;)
Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za mile slowa.
Halina
Toś poruszyła fajną strunę :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam narcyzy, i właśnie te najprostsze :) I jeszcze piwonie i nasturcje. Mnie z dzieciństwem kojarzy się zaczarowany ogród mojej ukochanej Babci, a później Mamy - z letnim, drgającym od brzęczących owadów zapachem kwiatów, ziół i lipy. Jakie to dziwne, że przywołanie okresu dzieciństwa daje poczucie bezpieczeństwa. I ciepło rozlewa się gdzieś w oklicy serca :) To szczęście, że dane nam w ten sposób wspominać dzieciństwo. Jest to otrzymany od Rodziców potężny kapitał w dorosłość.
To co najprostsze jest zarazem najbardziej prawdziwe, wszystko inne jest tylko pochodną, czasem ładniejszą, ale jednak trochę sztuczną.
OdpowiedzUsuńMiałam w ogrodzie i jedne i drugie, ale tej wiosny te prawdziwe nie pokazały się. Będę musiała uzupełnić, bo ich zapach jest niepowtarzalny:))
Pozdrawiam
Też lubię te 'prawdziwe' narcyzy, pamiętam je i ich zapach jeszcze z ogrodu mojej Mamy, dlatego też mam je u siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziekuje wszystkim powyzej za mile komentarze.
OdpowiedzUsuńCiesze sie strasznie kiedy uderzam we wlasciwa strune:) ktora wzbudza pozytywne odczucia.
Usciski dla Was wszystkich