sobota, 31 października 2009

W oczekiwaniu na inwazje.../ I väntan på invasion......

Co roku w polowie pazdziernika obserwuje naloty invazyjne jemioluszek. Zjawiaja sie w jednym momencie tysiace ptakow....ogolacaja wszystkie jarzebiny w calej okolicy i .............odlatuja. Trwa to zaledwie kilka godzin.
Aparat w pogotowiu caly czas, aby moc uwietrznic te ladne ptaki............. a tu nic. Czyzby ocieplenie globalne zmienilo zachowania tych ptakow.
Jak narazie korzystam ze zdjecia w Wikipedii, aby zilustrowac urode jemioluszek.
Varje år i mitten av oktober försöker jag observera invasionen av sidensvansar. På några timmar tusentals fåglar rensar alla rönnbärsträd i hela område ........och försvinner. Med kameran i beredskap .........väntar jag på besöket .... men icke.
Är det global uppvärmning som förändrat fåglarnas beteenden ?
(bilden lånat från Wikipedia)

piątek, 30 października 2009

Tak malo.... a tak duzo radosci.../ så lite .. och så mycket glädje...

Wystarczy tylko jeden stary kapelusz i dwie pary babci butow ............. zabawa wysmienita.
Det räcker en gammal hatt och två par farmors skor .......... och leken är igång.


Globalne ocieplenie........./global uppvärmning ....?

Piekny sloneczny dzien zaprasza na spacer wzdluz jez. Venerskiego
En vacker, solig dag inbjuder till…… promenaden längs stranden











W jesiennej krasie















Ja tutaj bylam......
Jag har varit… här













Bonzai





























Ladne pasozyty
Vackra parasiter











Zmieszchanie - slonce "pozlaca" czubki drzew na naszej ulicy
Skymningen …solen förgyller trädtopparna på våran gata.

środa, 28 października 2009

Volvo...najbardziej szwedzkie ze wszystkiego co... szwedzkie

......... ale jak dlugo???
W chwili obecnej prowadzone sa pertraktacje w sprawie wykupu Volva przez chinska firme Geely.
O ile wykup dojdzie do skutku ..................co stanie sie z marka Volvo?
Czy nadal bedzie objektem dumy wlascicieli tego samochodu ? czy ........stanie sie tanim chinskim towarem?

wtorek, 27 października 2009

Lepiej pozno niz......../bättre sent än ........

Kilka zdjec z wystawy w Arjeplog - pazdziernik 2009
Några bilder från utställningen i Arjeplog - okt. 2009
2009







poniedziałek, 26 października 2009

Upiory w naszym miescie..............


Coroczna parada upiorow ogranizowana przez "nasza" gazete, znana siec hotelowa i muzem regionalne.


Dzieciaki ......i nie tylko uwielbjaja ta impreze.
Rozpoczyna sie od charakteryzowania dzieciakow - najbardziej meczaca i dlugotrwala czesc imprezy. Dobrze, ze organizatorzy urzadzaja poczestunek dla dzieci i osob towrzyszacych - bo stoi sie w kolejkach po kilka godzin.

Nastepnie pod eskorta policji przemarsz przez miasto do parku muzealnego
....i tam dalsza czesc imprezy.......

















































niedziela, 25 października 2009

Przepis na galaretke.........


Owoce pigwy dobrze umyc. Duze podzielic na 2 -4 czesci. Male mozna uzywac w calosci. Wlozyc do garnka i zalac woda - tak aby poziom wody byl troszke ponad owocami. Zagotowac i gotowac "na mniejszym ogniu" - 20 min. Wylac na sito - durszlak wylozony tkanina tetrowa. Zostawic na kilka godzin - az scieknie caly sok. Wlac do garnka i dodac cukier w proporcji 1dl soku - 1 dl cukru (1dl to nasza dawna setka). Zagotowac i gotowac 10 min. Zebrac "szum" i wlac goraca do sloiczkow, zakrecic odrazu. Gotowe - Smacznego !!!

sobota, 24 października 2009

Dla oslody.............

Zebralam ostatnie plony ........... czyli pigwe i zrobilam galaretke - pomagala mi w tym dzielnie Julia.


Galaretka - pychotka!
Jesli bedzie zainteresowanie zamieszcze przepis - bardzo latwy i szybki.

Archimedes V .................zlote mysli z wanny

Ogladam ta polska telewizje - co prawda coraz rzadziej - i zastanawiam sie nad losem Polakow. Musze przyznac, ze jestescie szczesliwym narodem ........ bo macie rzad i Tuska - na ktorego mozecie narzekac i obwiniac: ze stocznie upadaja, ze zaklady przemyslowe maja coraz mniej zamowien, ze koreanczycy buduja statki taniej,ze chinczycy opanowali caly swiatowy przemysl elektroniczny itd. itd. My tutaj na tym kapitalistycznym zachodzie musimy pogodzic sie z kryzysem i czekac na lepsze czasy, albo szukac innych rozwiazan na wyjscie z ogolno- swiatowego kryzysu.
Bo jesli Tusk ma ratowac wszystkie upadajace zaklady - to z jakich pieniedzy - swoich wlasnych ??????? - to bedzie wtedy kapitalista -krwiopijca???........
....a jesli rzad(czytaj: panstwo) ma wykupywac zaklady od kapitalistow ....... to znow bedzie wlasnosc wspolna - czyli komunizm ????? Juz mi sie wszystko poplatalo!!!!!!!!!!!!!

czwartek, 22 października 2009

Proba generalna..............

Wczoraj wieczorkiem wpadli do nas nasi kochani najblizsi - aby obejrzec moj nowy monitor ..... no i co wlasciwie bylo najwazniejsze .... aby Julia mogla pochwalic sie swoja nowa kreacja. Zostala zaproszona na przyjecie do swojej sasiadki - starszej o 3 lata - co Julia przezywa z wielka duma!!!
Poniewaz tematem przyjecia urodzinowego jest Halloween - Julia ma wystapic w przebraniu - kobiety-pajaka. Wymarzona kreacja - wypatrzona od kilku tygodni w reklamach, ktore nas zatapiaja.(na zdjeciu jeszcze nie kompletna)Widzac radosc dziecka nie mozna pozostac obojetnym i nie wlaczyc sie w dyskusje, ktora od kilku lat toczona jest wokol swiat przypadajcych na styku pazdziernika i listopada. Ale jak sprawdzimy dokladnie daty tych wszystkich swiat.............. to kazdy moze je swietowac w sobie odpowiedni sposob z zachowaniem respektu dla innych - bo...........przeciez :
Halloween- obchodzi sie - 31 pazdziernika
Wszystkich Swietych - 1 listopada
Zaduszki (nasze polskie Dziady) - 2 listopada
W tym roku sa to wlasciwe dni do swietowania: sobota-niedziela- poniedzialek.
Dla informacji : Wszystkich Swietych w Szwecji obchodzone jest w pierwszy weekend listopada - a nie tak jak w Polsce 1 listopada.

środa, 21 października 2009

35 godzin.................

...........tyle wytrzymalam bez mojego drugiego komputera!!!! Zakup i instalacja - dokonane, pozostaly tylko ustawienia.
Niestety - musze sie pogodzic "z porazka". Jestem natomiast dumna z pokonania mojego poprzedniego uzaleznienia - mija wlasnie rok ........ bez papierosa!!!! Uwazam to za moj wielki sukces.

wtorek, 20 października 2009

Wyznanie.................

Najtrudniej jest sie przyznac do swoich slabosci.......... ale jezeli sie tego nie zrobi otwarcie i szczrze nie mozna podobno rozpoczac wlasciwej terapii. Wiec.............
Moi kochani czytelnicy, z bolem serca i wbrew moim wlasnym uczuciom stwierdzam.....
ze jestem uzalezniona - od komputera.
Podejrzewalam to od dluzszego czasu, ale dopiero dzisiaj rano przekonalam sie na 100 %.
Zaraz po przebudzeniu wlaczam moj komputer - a wlasciwie dwa!!!
Dzisiaj rano moj stacjonarny odmowil posluszenstwa - wlasciwie to tylko monitor, ale to wlasnie on jest najwazniejszy!!!!!
Staralam sie wszelkimi silami "wzbudzic w nim zycie" - ale on niewzruszony - nie odpowiada na moje poczynania i pozostaje czarny.
Rozpoczne wiec terapie i bede sie starala zadowolic sie tylko jednym komputerem. Ciekawe jak dlugo wytrzymam???????????

poniedziałek, 19 października 2009

Dzisiejsze plony.............

Dobrze, ze baba uparta i jak cos sobie postanowi ........ musi tego dokonac.
Wyprawa udana - caly kosz grzybow - mumms!!!......... i kilka troszke innych zdjec..........
W daleka podroz
















Szwedzka wies

Jesienne krowy














Klon
W oczekiwaniu na sezon














Tam gdzie rosna poziomki........

Zawiedziona.....................podwojnie

Po powrocie z Lapponii musialam odpracowac moje wszystkie "wolne godziny" -pracowalam wiec dosc duzo i intensywnie. Ale to jak zwykle : cos za cos. Niestety traci sie czasami wiecej niz planowane. Tym razem "starcilam" przyjecie urodzinowe jednej z kolezanek ( Ewa- witam w Klubie) a i okazje do zrobienia napewno dobrych jesiennych zdjec. Przez caly tydzien byla piekna sloneczna jesienna pogoda.
Zaplanowalam na dzisiaj wyprawe "w nature" -naturalnie z aparatem.... i z koszykiem - bo grzyby w dalszym ciagu rosna!!!
Pogoda niestety nie najlepsza - ale nie pada - wiec spacer z koszykiem postaram sie zrealizowac.Udalo mi sie wczoraj wieczorem zrobic kilka zdjec wieczornego filoletowego nieba.
Fiolet jest obecnie ukochanym kolorem Juli - wiec zdjecia napewno beda "jej faworytami".



niedziela, 18 października 2009

Nabici.......... w balona???


Czuje sie oszukana .........i zdegustowana. Jak mozna dla checi zdobycia popularnosci grac na uczuciach ludzi......... i w ta gre wciagac swoje wlasne dzieci?
Mam nadzieje, ze Falcon jak dorosnie nie bedzie uwazal swojego ojca za idola, bo niestety na to nie zasluguje.

sobota, 17 października 2009

Pospiech....................

Siedze w pracy i przegladam prase w internecie i nagle............. oj sensacja!!! Musze sie tym z Wami podzielic



Na zdjeciu widzicie smialka, ktory postanowil przezyc porod!!! Australijski lekarz Andrew Rochford, ktory uczestniczy w akcji "What's Good For You" poddal sie eksperymentowi przezycia "porodu".
Bole byly zaprogramowane wg "Normalnego porodu pierwiastki" i testowane przez mame czworga dzieciakow. Kobieta opuszczajac pokoj eksperymentu powiedziala : mezczyzna tego nie wytrzyma, ale zycze powodzenia.
Eksperyment odbywal sie pod nadzorem poloznej i lekarza. Pierwsze bole i pierwsze poty. Tak jak kazda pierworodka dostaje srodki znieczulajace!!! Bole nasilaja sie - i po 3 godzinach Andrew zapytal - jak dlugo to potrwa? - w odpowiedzi uslyszal - normalnie skurcze trwaja do 12 godzin- wiec masz jeszcze przed soba okolo 9 godzin. To bylo za duzo dla niego - i przerwal eksperyment.
A oto jego wypowiedz : Ja myslalem, ze rozumiem ile kobiety musza przejsc podczas porodu - ale okazlao sie ze nie wiem!!! To gadanie, ze mezczyzni maja wyzszy prog wytrzymalosci na bol - to g............ prawda. Kobiety - wy wygrywacie.
Jak milo uslyszec to z ust mezczyzny ..... bo my kobiety wiemy dobrze o tym .... od zarania!!!!

Zaleglosci....

Tak wiele dzieje sie w moim codziennym szarym zyciu..... ze poprostu nie nadazam z pisaniem o tym czym chcialabym sie z Wami podzielic ..................ale czy to cala prawda ????? Czasami czas tylko mija i rzeczy i sprawy pozostaja w tyle!!! Ale do dziela.
Od kilku tygodni mam zamiar poinformowac o nowej plycie Mari Boine. Ucieszyla mnie ogromnie - bo juz byl na to czas!!! Radosc podwojna bo Mari w lipcu na wskutek choroby odwolala wszystkie swoje koncerty.
Sadzac po planach koncertowych w pazdzierniku i listopadzie - jest napewno zdrowa - czego jej z calego serca zycze.
Plyta Mari ukazala sie w sierpniu i nazywa sie Sterna paradisea - mysle, ze Ci ktorych zarazilam "bakcylem Mari " juz ja odnalezli .......... a dla pozostalych probka z tej plyty. Milego sluchania...............


.
www.youtube.com/watch?v=v2gd6dXmm3E

piątek, 16 października 2009

Marzenia Ikara..............


Wszystko dobre co sie dobrze konczy !!!!!!!

Tak mozna skomentowac wczorajsza historie 6-letniego chlopca, ktory pododnie jak wielu jemu podobnych mial marzenia Ikara. Ma rowniez inne mozliwosci i uwarunkowania, ktore zlozyly sie na to, ze chcial sprobowac swoich sil........ w lataniu.

Ma ojca, ktory jest napewno jego wielkim idolem!!!! - ojca, ktorego chce doscignac w jego zainteresowaniach. Jest inteligenty, odwazny i ciekawy swiata - i naturalnie bardzo madry. Bo inaczej nie przyszlaby mu do glowy mysl o wyprawie.
Sledzilam pol nocy "akcje ratownicza" i caly czas myslalam i czekalam na takie wlasnie rozwiazanie.
Mam nadzieje, ze wszyscy dorosli wokol 6-latka wyciagneli z tej historii odpowiednie wnioski.
I zrewidowali swoja role w tej historii ........
.... ja tez!!!
Nigdy nie pozostawie kluczyka w stacyjce i samochodu"na biegu" - znajac zamilowania Juli do motoryzacji.

czwartek, 15 października 2009

Oburzajace.....

To co zobaczylam wczoraj wieczorem w tvn 24 poruszylo mnie ogromnie, wprost trudno bylo mi uwierzc, ze osoby, ktorych powolaniem ma byc milosc : do boga i do bliznich moga zachowywac sie w taki sposob.
Rano zaczelam szukac w internecie wiadomosci na ten temat - bo wciaz trudno jest mi uwierzyc , ze jest to mozliwe, aby takie zachowania zdarzaly sie w cywilizowanym kraju w XXI wieku. Oto artykul na powyzszy temat.
www.wiadomosci.onet.pl/2060567,11,zakonnice laly dzieci moze ktos sie przebral,item.html
Przeczytajcie i ocencie sami.

środa, 14 października 2009

Tecza w nocy......... czyli zorza polarna

Niestety nie udalo sie podczas naszego pobytu w Lapponii zobaczyc........ najwiekszej chyba atrakcji - zorzy polarnej, ktora Julia nazwala tecza w nocy. Logika dziecieca jest fantastycznie prosta i nieslychanie trafna.
Pozostaje nam tylko sledzic zorze za pomoca kamer......... tak jak to robia japonczycy, bo to oni zamontowali te kamery. Polecam goraco - bo widoki czasami niesamowite.
Adres strony internetowej - www.jokkmokk.jp

Takie oto widoki mozna bylo podziwiac wczorajszego wieczoru.............

poniedziałek, 12 października 2009

Archimedes IV.......... zlote mysli z wanny

Pierwsza kobieta ......... laureatka nagrody Nobla w dziedzinie ekonomi!!!!!Brawo...... ale dlaczego dopiero teraz???
Przeciez expertami ekonomi (od gr. oikonomeo - kierowanie domem) na calym swiecie sa kobiety. Miliony kobiet, ktore majac do dyspozycji srodki platnicze na pograniczu minimum egzystancji lub ponizej potrafia ubrac i nakarmic czasami calkiem "niemale" gramadki dzieci.
Czyz nie jest to cudem ekonomicznym?
....... ale rachunek ekonomiczny jest bardzo prosty ...... przydzielenie chociaz tylko po 1 zlotoweczce, kazdej z tych kobiet oprozniloby kase fundacji na wiele, wiele, wiele lat!!!!
Wiec..... przynajmniej jedna dostala - miljon.

niedziela, 11 października 2009

Konkurencja.......

Od kilku lat pelnie role "ambasadora" Lapponii i staram sie propagowac jej uroki.
Robie to z wlasnej nie przymuszonej woli i z milosci do tej pieknej krainy. Niestety zasieg moich zmagan nie jest za duzy. Moze docieram do kilku setek czytelnikow...............???
I jakze mi sie rownac ............... z chinczykami?
Otoz wymyslili oni przepiekna bajke o tajemniczym miescie amazonek-lesbijek(25 tys), zamieszkujacych sredniowieczny zamek polozony w samym sercu Lapponii.
( zainteresowanych odsylam na Google - szukaj Chako Paul City)

Opowiesc ta w niesamowitym tempie obiegla caly swiat.............. i biura podrozy przezywaja istne oblezenie miljonow ciekawskich panow i pan pragnacych odwiedzic to miasto.

Nie wiem jaki cel przyswiecal tej historii - moze zapewnienie gosci hotelowych w "chinskim miescie" Dragon Gate, o ktorym pisalam w sierpniu?
Mam nadzieje, ze ciekawosc oslabnie ............ bo "moja kochana Lapponia" nie przezyje takiego najazdu!!!!!!

Czarny dzien...........

........ale dla kogo ?
Napewno nie dla Danii ani Czechow. Oni swietuja i ciesza sie zwyciestwem!!!!
A my - zarowno Polacy jak Szwedzi placzemy ........... i wieszamy psy na trenerach.
Ale czy to oni sa "jedynymi graczami na boisku" ????
Ja wiem jedno - ze moje sedruszko bedzie zdrowsze - nie narazone na stres - bo nie bede musiala wybierac za kim kibicowac.

...... bede ogladala mecze rozgrywane przez druzyne Julii - bo tam kazdy z zawodnikow jest "Ibra" i w dalszym ciagu entuzjazm i prawdziwe zaangazowanie jest najwazniejsze - a nie wielkie pieniadze.

sobota, 10 października 2009

Nadzieja....... na przyszlosc

Tytul dzisiejszego posta brzmi bardzo patetycznie....... ale "ja - cala " jestem patetyczna. Bo jakze inaczej?
Ostatni tydzien spedzony w tak uroczej scenerii i spokoju w fantastycznym towarzystwie naszej wspanialej wnusi Juli - dostarczyl tak wiele wrazen i przemyslen, ze nie mozna byc innym - niz patetycznym.

Jestem przekonana, ze nie jestem jedyna szczesliwa babcia na swiecie - zakochana w swoich wnusiach - ale moze bede ich "reprezentantka" w wyrazaniu uczuc!!!
Czas z Julia to :
- czas smiechu i zabawy - powrotu do " beztroskiej dziecinnosci". Zabawy w piratow i zbojnikow, ksiezniczki i krolowe
- czas nauki i przemyslen - kiedy 4 latek zadaje pytania dotyczace wielkich zagadnien - np. zycia, narodzin i smierci. Podpatrywanie naszych zachowan i ich "kopiowanie"
- czas tworczy - tworzenie obrazow przedstawiajacych zaobserwowany otaczajacy nas swiat
- czas milosci - milosci do bliskich, milosci do otaczajacej nas przyrody.
A przede wszystkiem moj szczesliwy czas, w ktorym moglam to wszystko przezyc.
Naturalnie - nie neguje i nie zapominam - innych szczesliwych "czasow" - ale - czas z wnusietami to inny wymiar!!!

W czwartek przyszla na swiat nowa "czlonkini naszej wielkiej swiatowej spolecznosci"- mala Ida.

Zostalam ciocia-babcia, a moja siostra - Babcia - po raz pierwszy. Zycze Ci siostro - abys mogla przezyc jak najwiecej takich wlasnie - w innym wymniarze - chwil - z Twoja wnusia !!!

piątek, 9 października 2009

Juz w domu............

......... i jakos trudno odnalezc sie w rzeczywistosci.
Båtsa - tak nazywa sie nasze siedlisko zegnalo nas piekna pogoda.
Nasi sasiedzi - prawdziwi entuzjasci - wybrali sie na ostatni w tym roku polow ryb.

Zdazyli wrocic tuz przed naszym wyjazdem i obdarowali nas dorodnymi siejami.
Wysmienity sobotni obiad dla calej rodzinki.

Podroz - tym razem 2-dniowa - byla bardzo urozmaicona - najpierw zima , potem piekna zlota jesien.







Julia stwierdzila, ze to bardzo dziwne - bo jak wyjezdzalismy do "Nollrandii" bylo lato - potem zrobila sie jesien - i potem zima ........... i znow jesien. Szczegolnie gdy przekroczylismy granice...... naszego landu - jak mowi Julia.





środa, 7 października 2009

Zima trwa..............

Troche zdjec z dzisiejszego popoludnia.........